Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Brak komentarzy

Czy emoji mają wpływ na SEO?

Czy emoji mają wpływ na SEO? - zdjęcie nr 1

Czy emoji mają wpływ na SEO? - zdjęcie nr 2

Czy emoji mają wpływ na SEO? - zdjęcie nr 3

Spis treści

Czytasz teraz:

Czy emoji mają wpływ na SEO?

Zamknij

Nie ma wątpliwości, że emoji stały się istotnym elementem komunikacji internetowej. Co więcej, niektórzy twierdzą, że omawiana grupa piktogramów jest najszybciej rozwijającym się językiem na świecie. Używamy ich powszechnie w codziennych rozmowach z rodziną i przyjaciółmi, a także w postach i komentarzach w social mediach. Emoji odgrywają również istotną rolę w marketingu online m.in. zmniejszając dystans pomiędzy firmą a klientem.

(Dalszą część artykułu znajdziesz pod formularzem)

Wypełnij formularz i odbierz wycenę

Zapoznamy się z Twoim biznesem i przygotujemy indywidualną ofertę cenową na optymalny dla Ciebie mix marketingowy. Zupełnie za darmo.

Twoje dane są bezpieczne. Więcej o ochronie danych osobowych

Administratorem Twoich danych osobowych jest Verseo spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Poznaniu, przy ul. Węglowej 1/3.

O Verseo

Siedziba Spółki znajduje się w Poznaniu. Spółka jest wpisana do rejestru przedsiębiorców prowadzonego przez Sąd Rejonowy Poznań – Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, Wydział VIII Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem KRS: 0000910174, NIP: 7773257986. Możesz skontaktować się z nami listownie na podany wyżej adres lub e-mailem na adres: ochronadanych@verseo.pl

Masz prawo do:

  1. dostępu do swoich danych,
  2. sprostowania swoich danych,
  3. żądania usunięcia danych,
  4. ograniczenia przetwarzania,
  5. wniesienia sprzeciwu co do przetwarzania danych osobowych,
  6. przenoszenia danych osobowych,
  7. cofnięcia zgody.

Jeśli uważasz, że przetwarzamy Twoje dane niezgodnie z wymogami prawnymi masz prawo wnieść skargę do organu nadzorczego – Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

Twoje dane przetwarzamy w celu:

  1. obsługi Twojego zapytania, na podstawie art. 6 ust. 1 lit. b ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO);
  2. marketingowym polegającym na promocji naszych towarów i usług oraz nas samych w związku z udzieloną przez Ciebie zgodą, na podstawie art. 6 ust. 1 lit. a RODO;
  3. zabezpieczenia lub dochodzenia ewentualnych roszczeń w związku z naszym uzasadnionym interesem, na podstawie art. 6 ust. 1 lit. f. RODO.

Podanie przez Ciebie danych jest dobrowolne. Przy czym, bez ich podania nie będziesz mógł wysłać wiadomości do nas, a my nie będziemy mogli Tobie udzielić odpowiedzieć.

Twoje dane możemy przekazywać zaufanym odbiorcom:

  1. dostawcom narzędzi do: analityki ruchu na stronie, wysyłki informacji marketingowych.
  2. podmiotom zajmującym się hostingiem (przechowywaniem) strony oraz danych osobowych.

Twoje dane będziemy przetwarzać przez czas:

  1. niezbędny do zrealizowania określonego celu, w którym zostały zebrane, a po jego upływie przez okres niezbędny do zabezpieczenia lub dochodzenia ewentualnych roszczeń
  2. w przypadku przetwarzanie danych na podstawie zgody do czasu jej odwołania. Odwołanie przez Ciebie zgody nie wpływa na zgodność z prawem przetwarzania przed wycofaniem zgody.

Nie przetwarzamy danych osobowych w sposób, który wiązałby się z podejmowaniem wyłącznie zautomatyzowanych decyzji co do Twojej osoby. Więcej informacji dotyczących przetwarzania danych osobowych zawarliśmy w Polityce prywatności.

Piktogramy potrafią czasami skutecznie zastąpić kilka słów, a dodatkowo zwiększają wartość wizualną treści. To jednak nie jedyne powody, dla których warto się nimi zainteresować w planowaniu strategii marketingowej. Jak się okazuje, emoji mogą mieć również wpływ na SEO.

Jak powstało emoji?

Pomimo tego, że za twórcę emotikonek uznawany jest Scott Fahlman, początek ich historii datowany jest na rok 1881. Wówczas w magazynie PUC opublikowano artykuł, w którym za pomocą znaków próbowano wyrazić niektóre z typów emocji m.in. radość czy smutek. Niemniej, te typograficzne propozycje okazały się zbyt skomplikowane, aby mogły być stosowane powszechnie. W 1982 roku wspomniany wcześniej naukowiec Scott Fahlman zaproponował swoim kolegom używanie symboli “:-)” i “:-(“ do odróżniania treści humorystycznych od poważnych.

W ten oto sposób emotikony przedostały się do komunikacji internetowej, a tym samym ich liczba diametralnie się rozrastała. Popularność tych symboli była tak duża, że już po kilku latach słowo “emoticon” znalazło się w słowniku języka angielskiego. W 1998 roku Shigetaka Kurita rozpoczął prace nad komunikacją z klientem przy użyciu ikon, w rezultacie czego powstał zbiór 178 grafik określanych jako “emoji”. Nazwa wynika z połączeniu dwóch słów w języku japońskim – “e”, co oznacza obrazek, oraz “moji”, które należałoby przetłumaczyć jako charakter.

Wielki powrót do SERP

Co ciekawe, w 2015 roku Google zdecydował się na zablokowanie możliwości dodawania kolorowych emoji, które pojawiały się w wynikach wyszukiwania. Powód? Wielu właścicieli serwisów nadużywało kolorowych piktogramów, chcąc tym samym wyróżnić się spośród konkurencji. W 2017 roku internetowy gigant postanowił jednak przywrócić tę opcję, obserwując rosnącą popularność emoji w social mediach. Wraz z ogłoszeniem tej informacji zaczęto się zastanawiać, czy za sprawą nowych możliwości wyszukiwarka zostanie wzbogacona o kolorowy ranking wyników.

Emoji a SEO

Z racji tego, że emoji mogą być stosowane w metatagach, pozwalają one pozycjonować się w wynikach wyszukiwania. Dla przykładu, jeśli będziesz chciał zamówić pizzę i wstawisz do wyszukiwarki piktogram, który ją przedstawia, to Google zaprezentuje ranking lokali oferujących tego typu dania. Musisz jednak mieć na uwadze, że część wyników może odnosić się wyłącznie do samej grafiki. Zresztą wpisanie samej frazy “pizza” też okazałoby się zbyt ogólne i nie przyniosłoby oczekiwanych rezultatów. Z tego powodu do emoji warto dodać określenie lokalizacji np. nazwę miasta. Po wpisaniu do wyszukiwarki np. “?Gniezno” w wynikach ukaże się ranking pizzerii z tego obszaru, które w meta title lub w meta description zastosowały ten piktogram.

Oczywiście, wyszukiwanie za pomocą emoji jest znacznie mniej popularne niż przy użyciu słów. Wystarczy porównać wyniki wyszukiwania, dzięki czemu bez trudno można zaobserwować, że stosowanie w tym celu symboli nie cieszy się ze strony internautów stałym zainteresowaniem. Dodatkowo, niektóre piktogramy mogą budzić różne skojarzenia, dlatego wyszukiwanie za ich pomocą konkretnej usługi czy produktu może okazać się problematyczne. Można byłoby więc dojść do wniosku, że skoro od dwóch lat od wprowadzenia emoji do SERP, nie wpłynęło to w znaczący sposób na zachowania internautów, to lepiej nie stosować ich w metatagach, a tym samym nie marnować cennych znaków. Nie do końca.

Jak zostało to podkreślone na wstępie, rola piktogramów stale się umacnia, dlatego istnieje szansa, że wyszukiwanie za ich pomocą stanie się bardziej popularne. Z drugiej strony nie można zapomnieć o innych korzyściach, jakie ze sobą niosą, a mianowicie: uatrakcyjniają formę przekazu oraz potrafią skutecznie określić nastawienie nadawcy komunikatu.

Zastosowanie emoji w meta description pozwala skutecznie przykuć uwagę odbiorców. Chwytliwy i unikalny opis w połączeniu z atrakcyjnymi piktogramami może wpłynąć na decyzję użytkownika, który postanowi odwiedzić naszą stronę. To z kolei przekłada się na zwiększenie klikalności tzw. CTR, który (wraz z czasem jaki internauci spędzają na danej witrynie), stanowi według niektórych pozycjonerów czynnik rankingowy.

Dlaczego warto stosować emoji w treściach?

Emoji doskonale sprawdzają się w marketingu internetowym, gdzie w ostatecznym wyborze oferty przez klienta, kluczową kwestie ogrywają czynniki psychologiczne. Według badaczy zajmujących się oddziaływaniem internetu na ludzką psychikę, w mózgu istnieje specjalny obszar, uaktywniający się w chwili obserwowania twarzy. Ich zdaniem uruchamia się on i wywołuje podobne reakcje podczas patrzenia na emotikony czy emoji. Inaczej rzecz ujmując: stosując pozytywne symbole, masz szansę wpłynąć korzystnie na nastrój swojego rozmówcy, a także zwiększyć poziom sympatii i zaufania, jaki odczuwa on wobec Twojej osoby.

Stosowanie emoji w komunikacji z klientem pozwala również zmniejszyć dystans pomiędzy dwoma stronami, a tym samym skuteczniej zachęcać odbiorcę do podjęcia rozmaitych działań np. zapisania się do newslettera czy pozostawienia komentarza. Ponadto, nie należy również zapominać, że jeden piktogram potrafi skutecznie zastąpić kilka słów. To sprawdza się doskonale w komunikacji i reklamie w social mediach. Aby posty na Facebooku czy Instagramie skutecznie przyciągały uwagę odbiorców muszą być ciekawe, ale i zwięzłe. Emoji w tego typu treściach pozwalają doskonale zobrazować daną myśl i nastawienie autora, nie używając przy tym wielu słów.

Podsumowanie

Emoji stanowią ważny element współczesnej komunikacji, stając się tym samym skutecznym narzędziem w marketingu internetowym. Warto jednak pamiętać o umiarze w ich stosowaniu, choćby ze względu na powód, dla którego Google w 2015 roku zablokował tę opcję. Wstawiając emoji do treści, musisz przede wszystkim zwrócić uwagę, czy ich nadmiar nie będzie dezorientujący dla użytkownika, a tym samym nie zakłóci przejrzystości przekazu. Taka komunikacja nie wpisze się również w każdą branżę i dla każdego wyszukiwania – przeciwnie! Trzeba obchodzić się z nią ostrożnie. 🙂

Bądź pierwszym który napisze komentarz.

Wymagany, ale nie będzie opublikowany